Czy tłumacz medyczny powinien być lekarzem czy filologiem?
By zgłębić temat i odpowiedzieć na tytułowe pytanie, zagadnienie należałoby wstępnie podzielić na tłumaczenia pisemne i ustne. Następnie przekłady pisemne należałoby podzielić na dwie podgrupy: teksty naukowe (czysto fachowe, specjalistyczne) oraz teksty popularne i popularnonaukowe, a przekłady ustne na kolejne dwie podgrupy, tj. tłumaczenia ustne konsekutywne i symultaniczne.
Tłumaczenia medyczne – różnice w kompetencjach zawodowych absolwentów medycyny i studiów filologicznych
Z jednej strony lekarz lepiej zrozumie tematykę medyczną niż filolog, jest bardziej oczytany z terminologią branżową i raczej to jemu uda się uniknąć błędów merytorycznych. Z drugiej strony jednak to filolog ze sporym doświadczeniem w tłumaczeniu tekstów medycznych zastosuje doskonalsze konstrukcje gramatyczne, przystępniejszą i swobodniejszą stylistykę, trafniej wstawi znaki przestankowe oraz rodzajniki, występujące np. w takich językach jak angielski, niemiecki czy francuski. Kim zatem powinien być tłumacz medyczny?
Medyczne tłumaczenia ustne
Co do medycznych tłumaczeń ustnych lekarz zwykle lepiej sprawdzi się w roli tłumacza konsekutywnego, tj. takiego, gdy prelegent po wygłoszeniu zdania lub dwóch zatrzymuje się na chwilę, by dać czas tłumaczowi na przełożenie jego wypowiedzi. Z uwagi na znajomość branży oraz specyficznego słownictwa specjalistycznego, np. mianownictwa anatomicznego, lekarz z lekkością przełoży poprawnie taką wypowiedź. Filolog będzie szukał odpowiednich słów i nie bardzo będzie wiedział, o co tak naprawdę chodzi.
Natomiast w kwestii tłumaczeń symultanicznych, tj. takich, gdy w czasie rzeczywistym (real time translation) trzeba przełożyć tekst prelekcji słuchaczom poprzez system nagłośnienia z kabiny dźwiękoszczelnej do słuchawek, tutaj lepiej sprawdzi się filolog, który zdobył duże doświadczenie w tłumaczeniach kabinowych, przepracowując w tych warunkach minimum 100 godzin i posiadając swoiste umiejętności dwukanałowego, jednoczasowego odbierania i przekazywania informacji. Taka podzielność uwagi jest imponująca i niesłychanie trudna do wyćwiczenia. Trzeba mieć pewne wrodzone predyspozycje! Lekarze nie są kształceni w tym kierunku, toteż nie poradzą sobie w kabinie bez praktyki, pomimo wiedzy merytorycznej. W pracy medycznego tłumacza kabinowego najlepszy okaże się filolog z pewnym przygotowaniem medycznym, np. taki, który porzucił studia na wydziale lekarskim podczas 2 lub 3 roku bądź posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe w pracy w koncernie farmaceutycznym czy firmie monitorującej badania kliniczne.
Medyczne tłumaczenia pisemne
W zakresie medycznych tłumaczeń pisemnych tłumacz dokumentów historii choroby pacjenta (kliknij tutaj – artykuł w serwisie raan.pl), tj. wyników badań obrazowych, fizykalnych i laboratoryjnych, tłumacz publikacji naukowych, podręczników klinicznych czy posterów na konferencje medyczne, powinien być absolwentem studiów medycznych z tytułem lekarza lub doktora nauk medycznych, gdyż warstwa merytoryczna tego typu tekstów jest zdecydowanie ważniejsza od warstwy językowej.
Natomiast medyczne teksty popularne, np. list od doktora z Danii, tudzież artykuły popularnonaukowe czy teksty marketingowe promujące firmy medyczne, proste ulotki leków zdecydowanie lepiej, gdy przetłumaczy filolog, szczególnie na język obcy, gdzie przekład lekarza brzmiałby dość sztucznie pod względem językowym, a warstwa merytoryczna nie będzie stanowić bariery nie do przeskoczenia dla filologa, który ma dostęp do licznych słowników specjalistycznych w wydaniach książkowych i online.
Profesjonalny tłumacz medyczny z podwójnym wykształceniem
Jakkolwiek, podsumowując, idealnie jest, gdy osoba wykonująca tłumaczenia z zakresu medycyny (cogito.net.pl), szczególnie w przypadku tłumaczeń z języka polskiego na język obcy, np. angielski, czeski, francuski czy niemiecki, posiada podwójne wykształcenie, tzn. jest zarówno medykiem, jak i absolwentem filologii obcej, gdyż tylko wówczas zarówno warstwa merytoryczna, jak i warstwa językowa jego dzieła translatorskiego będą harmonijnie współgrać, niosąc estetyczne brzmienie oraz oddając sens zgodny z dokumentem źródłowym. Idąc dalej – są jeszcze tłumacze medyczni, którzy ukończyli studia medyczne w krajach anglosaskich, np. Kanadzie, USA czy Wielkiej Brytanii a pracują w polskim szpitalu i są z pochodzenia Polakami. Ich biegłość językowa zbliżona lub odpowiadająca natywnym użytkownikom języka angielskiego (near native speaker bądź native speaker) oraz wiedza medyczna mogą przynieść plon pod postacią nieskazitelnie bezbłędnego i pięknie brzmiącego tłumaczenia medycznego. Tego należałoby życzyć wszystkim tłumaczom medycznym, aby ich praca była doceniana przez klientów.
By zdobyć podwójne wykształcenie wyższe pełne w Polsce celem profesjonalnego przygotowania się do zawodu tłumacza medycznego należałoby studiować w sumie minimum 11 lat na studiach dziennych, tj. 5 lat na magistra filologii obcej i 6 lat na lekarza, zdając dwa egzaminy końcowe – egzamin magisterski na filologii obcej, np. anglistyce oraz lekarski egzamin państwowy (LEP) na medycynie.
Daniel Korcz, certyfikowany tłumacz medyczny języka angielskiego Naczelnej Organizacji Technicznej w Warszawie, CEO w biurze tłumaczeń specjalistycznych Best Text